Frantic young people

Mara R.

Dobrze. A więc podzielę się z Wami moimi przemyśleniami na temat Matrixa. Ogólnie pomysł mi się nawet podoba i pierwsza częśc też mi sie podobała, ale w gruncie rzeczy trochę to jest takie dziwne i strasznie zagmatwane, zwłaszcza II i III część, którą co prawda oglądnęłam tylko tak około do 1/4 filmu, a potem sobie poszłam. To by było na tyle.

Anuś

MATRIX jest głupi.

Melepeta

Ksiądz Matrix może, a film...
Pierwszy zrozumiałam dopiero za trzecim razem, pomysł jest świetny, ale jak się człowiek gubi w połowie wątku to niezbyt przyjemnie się to ogląda. Efekty specjalne są rozbrajające. A mój ulubiony bohater to agent Smith.

Anuś

miałam w podstawówce koleżankę, która jest wielką fanką Matrixa. Filmy ogladnięte po kilka razy, teksty zna prawie wszystkie na pamięć, ma wszytskie kasety z muzyką z filmu i w ogóle DVD z uciętymi scenami.

Melepeta

Usuniętymi scenami chyba Very Happy

Ja znam dużo filmów na pamięć, nie mówcie, że nie zauważyliście Very Happy

Przez cały pobyt a Anglii mówiliśmy do siebie z tatą tekstami z "Charliego i fabryki czekolady".

Anuś

No ale u Ciebie to normalne, a NAka za kinem i filmami nie przepadała Smile

Mara R.

Co do tego, że się tak w połowie(albo wcześniej) gubi wątek to jest to rzeczywiście denerwujące. Matrix to taki film, w którym trzeba myśleć i uważnie oglądać, żeby wszystko zrozumieć, a mnie się na ogół niezbyt chce.

Olusia

Tak jak Mission Impossible.

Anuś

To znaczy, że to nie są filmy dla mnie w przeciwięnśtwie do na przykład "Dobrego Roku"
Ach ten Russel Crowe...

Melepeta

Dobry Rok był przecudowny, ale Russella i tak nie lubię. Chociaż zagrał dobrze. Komiczny był i to mi się w nim podobało.
A wiecie, że właśnie w tym filmie (na którym byłyśmy dzisiaj z Anią) wystąpił również "pan Collins"? I też można się było z niego pośmiać, na przykład jak leczył dziewczynę z poparzeniem słonecznym ;>
Dziękuję ci Aniu, że mnie wzięłaś do kina dzisiaj. Chyba mi lepiej w końcu Very Happy

Olusia

A na jakim filmie byłyście? Jeśli jest tam pan Collins, to muszę go zobaczyć!

Melepeta

Film nazywa się "A good year", co nasi tłumacze w końcu przetłumaczyli inteligentnie na "Dobry rok".

Anuś

Ale Olu jeśli Twoi rodzice mają "uczulenie" na sceny erotyczne, gołe tyłki i przekleństwa to lepiej nie idź. A pan Collins ma zawsze takie głupie role...
"Skup się!!"
to mnie rozwaliło....

Melepeta

Mnie rozwaliło dużo innych rzeczy oprócz tego Very Happy

Świetna była scena, jak pływał w tym basenie albo krzyczał do kolaży: Lance Armstrong!

Anuś

i ten paluszek:P
mnie najbardziej rozwaliła z tym skup się albo ta jak ta Fenna czy jak jej tam było pokazała mu siniaka na tyłku:)

Melepeta

Na udzie, na udzie ;P
Ona też była bossska, a jakie teksty rzucała w dzieciństwie...

Anuś

ten z ustami... ale nie pamietam jak to sżło!! Dlatego musimy iść na to jeszcze raz:D

Olusia

Chyba zabiorę się z Wami, tylko nie wsypcie mnie rodzicom, bo mnie nie puszczą;p

Olusia

O ile nie macie nic przeciwko temu. W końcu nie jestem waszą psychiczną bliźniaczką...

Melepeta

Ja nie mam, ale wiesz, my czasem się do kina wybieramy jak sójki za morze... Very Happy