Frantic young people

PsychoPatka :)

Chyba lepiej panią Ele... ale ja bym radziła jeszcez kogoś innego (domyśl sie : )

Mara R.

Co do naszej klasowej wigilii, to wiedziałam, ze się zatnę, a co do Twojego Olu ciasta, to i tak nic nie może być gorsze od naszej mamałygi. Very Happy

Melepeta

Olusia

Gooosia

Tak, od razu się domyślłam Patka^^ Wiesz, ja chyba do p. Eli pójdę, jeśli jeszcze nie pójdzie na urlop Smile

Mara R.

Pamiętam. To cud, ze się po tym nie rozchorowała.

Gooosia

O jakiej mamałydze mowa?

Melepeta

Nie, pytanie brzmi: Co to jest mamalyga?

Olusia

Robiłyśmy kiedyś w Wiśniowej z Marysią ciasto, spód miał być z biszkoptów, masa taka jak do karpatki z proszku i na wierzch galaretka. Jedynym problemem był mikser, który kupiony od domokrążców przez tatę Marysi nie działał jak należy, tzn. cały czas wypadało mu jedno mieszadełko. Musiałyśmy miksować jednym, które też co jakiś czas odpadało. Efekt był taki: Biszkopty, na to lejąca się surowa masa z grudkami masła, galaretka i wiórki czekoladowe na wierzchu. To było ochydne! I na koniec nasza mamałyga wylądowała w potoku:)

Melepeta

Wybaczcie, ze to powiem, ale myslalam, ze ja nie jestem dobra w kuchcikowaniu <lol> Takiej mamalygi jeszcze nie zrobilam. Ale coz, staralyscie sie i za to wam chwala! Very Happy

Olusia

Dzięki! Ale powiem, że to głównie wina miksera.

Melepeta

Pewnie, zlosliwosc rzeczy martwych.

Olusia

Złośliwość domokrążców, nad którymi zlitował się tata Marysi.

Melepeta

Smierc akwizytorom! Very Happy

Mara R.

Śmnierć!!! Na szczęście ten głupi mikser nie był specjalnie drogi. A mój tatuś się nad domokrążcami zlitował. Nic i tak nie pobije mojej babci i cioci, które kupiły Mai(córce mojego kuzyna) lalkę na placu w otwartym pudełku!!! Była uzywana, choć zapłaciły za nią jak za nową. Myślałam, że już nie ma takich ludzi na świecie, którzy daliby się tak oszukać. A jednak...

Olusia

Niektórzy już tak mają...

Mara R.

Ale i tak ta lalka była głównym obiektem zainteresowania Mai(oczywiscie moja ciocia ją umyła i nie dały jej tega jako prezent, tylko tak po prostu żeby się pobawiła).

Olusia

Aha. A wracając do świąt, to nie mam już choinki w domu:( Rodzice zdecydowali się, żeby ją wyrzucić, bo już była prawie łysa i gałęzie dotykały ziemi... A była taka ładna...

Melepeta

Ja tutaj w domu w ogóle nie miałam choinki, tylko taka duża bombka stoi na telewizorze Very Happy

Anuś

U mnie nadal jest ubrana choinka na polu, w domu tez nie miałam... A ta z pola pewnie szybko nie zostanie rozebrana Smile