Frantic young people

[Anuś]

Ja tam wiem....Na starość stwierdzisz, ze krótko żyłaś

[Melepeta]

Jak dożyję starości to na pewno

[PsychoPatka :)]

Dożyjesz ^^ napewno dłużej niż ja mam cie widziec na swoim pogrzebie

[Anuś]

Nie to wy macie być na moim!! Ja na waszych nie chcę być...

[PsychoPatka :)]

Ale ty bedziesz zyła dłuzej niż my ^^ wiec musisz byc na naszych my bedziemy na Twoich duchowo^^

[Anuś]

Ale czemu ja mam dłużej żyć?

[Melepeta]

No bo świat najwięcej na tym zyska.
Ja osobiście byłam dopiero na jednym pogrzebie, i to nie kogoś z mojej rodziny, więc na prawdę nie chcę was w takiej sytuacji oglądać.

[PsychoPatka :)]

Masz szczęscie... ja byłam na wielu... niestety :, ale wiecie:

"Gdy traci sie ukochaną osobę dostaje sie anioła z nieba..."

[mycha:*]

ja byłam na pogrzebie tylko mojego dziadka albo aż mojego dziadka ale sama sie dobie dziwie bo nie płakałam ale nigdy nie umiemy wyczuć kiedy bedziemy płakać a kiedy nie ... u mnie tez musicie być na pogrzebie i bede na was patrzeć czy za mną płaczecie P

[PsychoPatka :)]

ja mam tak ze np jak mi ktoś opowiada o sierci kogoś to zamiast płakać to zdarza mi sie saic.. no cóż... a na głupich filmach rycze xD... ale to chyba taka moja natura...
Gadałyśy o tym chyba w Galerii nie Marysiu? xD

[mycha:*]

no chyba tak ... ale moze inni chcą sie dowiedzieć kiedy płaczemy ... ja tez płacze na filmach a szczególnie na bajkach jak jest jakaś smutna scena ... ale jak mój brat jak był mały spadł ze schodów robiąc dwa salta w z góry to sie zaczełam śmiać (znaczy bez głośnie zeby nie było głupio) ale to było nie złe i on wtedy płakał , i śmiałam sie jak dziewczyna mojego brata zemdlała w parku wodnym jak zdjeżdzała na niebieskiej zjeżdzalni bo sie uderzyła (ale tez nie przy wszystkich tylko w pokoju)

[PsychoPatka :)]

<hahaha> no to słodko wiecie ja chyba nie bede opowiadac bo po peirwsze jest tego dużo a po drugie ja mam skleroze <lol2>, zresztą chyba same chociaż raz doswiadczyłyście jak brechtam sie wtedy kiedy nie trzeba

[mycha:*]

no tak jest zawsze ...

[PsychoPatka :)]

ja sie kiedys prawie zaczełam smiac na pogrzebie, no ale cóż... ja to jestem wogóle dziwna, nie dziwna tylko oryginalna (jak Tofik) xD...
a co do pogrzebów to pamietam jak ktoś tam zadzwonił do mojej mamy i jej powiedział ze ktoś tam umarł, ja jej sie pytam na co umarł a mój tata krzyczy z kuchni: NA ŚMIERĆ <lol2> normalnie sie poryczałam ze śmiechu xD, ale mój tata & ja to jak stwierdziła moja mama potrafimy sie smiać zawsze i wszedzie, ze wszystkiego

[mycha:*]

no to masz fajnego tate ja tu siedze i sie śmieje z twojego taty a ktoś umarł to jest straszne

[Gość]

e tam straszne xD juz dawno umarł, był pogrzeb, jakis tam wujek mojej mamy xD
ale ja i mój tata to jest dosłownie mieszanka wybuchowa... moja mama na jakiejś ostatniej imprezce rodzinnej stwierdziła ze nas wystarczy na chwile zostawić samych a już tarzamy sie ze smiechu po podłodze... a potem jak komuś opowiadamy z czego (zazwyczaj mój tata bo ja nie jestem w stanie) to nikogo to nie smieszy, no ale cóż

[mycha:*]

bo my śmiejemy się z rzeczy nawet takich które nie są do końca śmieszne ... np. jak mówimy coś do siebie to sie śmiejemy z byle czego a jak np. Paweł coś do nas mówi to sie nie śmiejemy nawet jak to jest śmieśniejsze niz to co wcześniej mówiłyśmy

[PsychoPatka :)]

nom ale tak to juz jest xD, np zaczynam sie śmaić z kimś konkretnie a reszta patrzy sie na nas jak na idiotów.. normalnka... albo najgorzej jest jak sie sama smieje a reszta nic:P

[mycha:*]

no najlepsze jest jak opowiada sie coś śmiesznego okazuje sie ze to nie było śmieszne ale sama sie śmiejesz zeby nie było głupio tak jest czesto (znaczy nie mówie ze ty tylko mówie tak ogólnie )

[PsychoPatka :)]

Nie to u mnie jest tak ze według mnie to jest smieszne i ja sie smieje... a reszta sie na mnie głupio patrzy i taki zonk